Zdrada to jeszcze nie koniec małżeństwa
Kiedy pracowałam w poradni rodzinnej, często się zastanawiałam, jak pomóc małżeństwom w sytuacji zdrady. Zawsze sądziłam, że to najboleśniejsza rana dla związku. Nigdy nie przypuszczałam, że mnie dotknie taki cios. Pewnego dnia, po 18 latach małżeństwa, mąż oświadczył, że odchodzi do innej kobiety. W jednym momencie wszystko runęło. O nic podobnego nawet go nie podejrzewałam. Zachowałam na tyle trzeźwy umysł, że od razu sprzeciwiłam się jego odejściu. Pierwsza myśl, która przyszła mi do głowy, to stwierdzenie:
„Ja ciebie nie wydam na potępienie”.
Pan Bóg dał mi siłę, bym się nie poddała. Mąż był przekonany, że wyrzucę go z domu. Był zaskoczony moją postawą. Wiedziałam, że drogą małżeństwa jest wzajemne uświęcanie się. Uznałam, że to na mnie spoczywa odpowiedzialność za zbawienie współmałżonka, dlatego postanowiłam tak łatwo się nie poddawać…
…czytaj dalej